Męskość vs kobiecość

Często wydaje nam się, że nie potrafimy się porozumieć z naszą drugą połówką. Czujemy się, sfrustrowani, samotni i nie zrozumiani w swoich motywacjach. Przyjęło się powiedzenie, że mężczyźni są z Marsa a Kobiety z Wenus. Coś w tym jest. Ale czy zastanawiałeś/aś się dlaczego?

Jedną z przyczyn jest kultura w której żyjemy. To jakie przyjmujemy role społeczne. Poniższy artykuł otworzy Ci oczy na to w jakich ramach przychodzi nam żyć. Ramy te w dużym stopniu dyktowane są przez społeczeństwo.

Wartością dominującą w społeczeństwie dla mężczyzn jest sukces materialny i postęp, cele, które narzuca mu własna ambicja. Za to dla kobiet wartością dominującą w społeczeństwie jest troska o innych i zachowawczość.

Nic dziwnego, nadal w większości przypadków, to mężczyzna jest głównym żywicielem rodziny. Kobieta kieruje się celami społecznymi. Nie patrzy na dobo swoje ale dobro ogółu, rodziny, najbliższych, społeczności. Dlaczego? Bo do niej w większym stopniu należy wychowanie dzieci, opieka nad rodziną.

Tak jak dla mężczyzny najważniejsze są pieniądze i rzeczy tak dla kobiety znacznie ważniejsze są ciepłe relacje z ludźmi. On chce zapewnić rodzinie byt, ona w miłości wychować dzieci.  Według panujących stereotypów mężczyźni powinni być przede wszystkim ambitni i twardzi, kobiety za to czułe i skoncentrowane na relacjach.

Kiedy ojciec ma do czynienia z dziećmi skupia się głownie na faktach, konkretnych zdarzeniach. Dla matki ważne są emocje. Mężczyzna kładzie nacisk na słuszność, solidność i jakość pracy. Kobieta kładzie nacisk na równość, solidność i jakość życia. Mężczyzna żyje aby pracować, kobieta pracuje, żeby żyć.

Jak widać role, które przychodzi nam pełnić są bardzo odmienne. Na czym innym się skupiamy, co innego jest dla nas ważne. Sztuka w tym, by nie walczyć ze sobą ale nauczyć się współgrać  i potrafić tworzyć zgrany zespół. A trochę zrozumienia dla drugiego też nie zaszkodzi.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Wasze komentarze:

  1. Anonim pisze:

    Zapraszamy do komentowania. Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *